Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2019

Człowiek wobec śmierci 30 000 lat temu

Głębsza refleksja nad fenomenem zabijania zwierząt dla utrzymania życia doprowadziła człowieka doby paleolitu do przekonania o wzajemnym uwarunkowaniu życia i śmierci, o dialektycznej jedności obydwu współzależnych zjawisk. W przekonaniu tym człowieka młodszego paleolitu utwierdziła obserwacja procesu zabijania zwierząt, których głębokie, śmiertelne rany broczące krwią przypominały żeńskie narządy płciowe również krwawiące miesięcznym krwawieniem, a wszak rodzące nowe życie.   Kiedy w młodszopaleolitycznym oryniaku przed 30 tysiącami lat rozkwita sztuka jaskiniowa, ówczesny człowiek dał wyraz owej metafizyce śmierci w malarstwie ściennym w grotach skalnych. (...) Człowiek jako istota świadoma swej śmierci stworzył przed 30 tysiącami lat religię jako konstruktywny protest przeciw beznadziejności śmierci. Religia, konkretnie magia rezurekcyjna, stała się w złudnym mniemaniu ówczesnego człowieka skutecznym sposobem na ponadczasowe przedłużenie egzystencji ludzkiej, stał...

Miłość i śmierć – dwa słabe punkty muru oddzielającego kulturę od natury

Przez tysiąclecia homo sapiens swoje postępy zawdzięczał oporowi, jaki stawiał naturze. Natura nie jest starannie uregulowaną i dobroczynna Opatrznością, lecz światem unicestwiania i przemocy, który wprawdzie można oceniać mniej czy bardziej dodatnio albo ujemnie w zależności od poglądu filozofów, ale który zawsze jest w stosunku do człowieka zewnętrzny, a nawet wrogi. (...) Ten mur obronny wzniesiony przeciwko naturze miał dwa słabe punkty, miłość i śmierć; tamtędy zawsze mogło się przesączyć trochę dzikiej gwałtowności. Społeczeństwo zadało sobie wiele trudu, aby te dwa słabe punkty umocnić. Uczyniło wszystko, co było w jego mocy, aby osłabić gwałtowność miłości i agresywność śmierci. (..) Można by sądzić, że zdobywając się na wysiłek, jakim był podbój natury i środowiska, społeczeństwo ludzkie opuściło swoje stare fortyfikacje wzniesione dokoła seksu i śmierci i natura, która wydawała się pokonana, z powrotem przeniknęła w człowieka i wracając przez nie strzeżone bramy zno...

Utożsamienie śmierci z narodzinami (Louis-Vincent Thomas)

     Utożsamienie śmierci z narodzinami to archetyp spotykany w większości mitologii tradycyjnych: umieranie to porzucenie tego świata, aby odrodzić się gdzieś indziej lub w innej postaci. W istocie psychoanaliza dowiodła, że lęk przed śmiercią utożsamiany jest w nieświadomości z lękiem przed oddzieleniem, przeżywanym w traumatyzmie narodzin. Ponadto jednak stan śmierci, będący unicestwieniem pragnienia i całkowitym brakiem napięcia, odsyła do stanu płodowego. Wyobrażenie śmierci jawiłoby się więc jako spełnienie dziecięcego pragnienia powrotu do brzucha matki – obraz, który urzeczywistnia się symbolicznie w kazirodczym związku matki i syna. Kompleks Edypa byłby nierozdzielnie związany z fascynacją powrotem do matki śmierci, co prowadzi do wyjaśnienia tabu incestu poprzez życiową konieczność. Istotne wydaje się, że wyobrażenie śmierci przywołuje w wielu kulturach wartości kobiece; dlatego też trup identyfikowany jest często z płodem lub dzieckiem. Ilustrację tego...

Sens śmierci w skali komórkowej

Z punktu widzenia przyrody ich [komórek somatycznych] jedynym celem jest optymalizacja szansy przeżycia i funkcjonowania strażników DNA, jakimi są komórki rozrodcze. (...) Wiemy już jednak, że śmierć nie jest a priori koniecznym warunkiem życia. Komórki somatyczne – a zatem i przymus ich śmierci – powstały dopiero, gdy DNA zaczął tworzyć kopie samego siebie do celów innych niż reprodukcyjny. W przypadku istot ludzkich znaczy to, że gdy pewna liczba komórek rozrodczych uzyskała szansę przekazania swojego reprodukcyjnego DNA następnym generacjom, reszta – nasze komórki somatyczne – stała się zbędnym balastem. Takie właśnie jest biologiczne pochodzenie starzenia się i śmierci. Dla człowieka właśnie to, co somatyczne – podstawa umysłu, osobowości, miłości i woli – jest tym, co najbardziej ceni i co go określa wobec siebie i innych. Reprodukcja jest dla nas tylko jednym z wielu możliwych zajęć. Nic w tym dziwnego, skoro ten punkt widzenia rodzi się w naszej części somatycznej – u...

Industrializacja, sekularyzacja, życie pozagrobowe...

Można dojść do jednego wniosku i dotyczy to także 2,5 miliarda niechrześcijan: tam, gdzie dominują przemysł, środowisko wielkomiejskie i powszechny obowiązek szkolny, tam wiara w życie pośmiertne jest nikła (...). Słabnie wiara w istnienie nieba i piekła. Proces ten przebiega powoli, ale wszystko wskazuje na to, że jest to proces nieodwracalny. (...) Przed triumfem przemysłu nie było i nie ma żadnej kultury, która by się całkowicie dała odwieść od wiary w życie pozagrobowe (w najprzeróżniejszych formach od kultu przodków aż do wędrówki dusz). Proces ten rozpoczął się jakieś 200 lat temu [pierwodruk tekstu - 1973 r.] (najpierw w Anglii i Holandii), a więc w okresie zwanym erą naukowo-techniczną. Spowodowało to istotny wpływ na wiarę w tamten drugi świat*.   *A. Holl, Szatan i śmierć , Poznań 1993, s. 20 i 22. Ilustracja: Юрий Гагарин - 12.04.1961. Źródło obrazka .  

Śmierć współczesna w perspektywie socjologicznej

Postępujące procesy sekularyzacji były niewątpliwie jednym z najważniejszych czynników w przemianach postaw wobec śmierci. Religia zmniejszała ciężar gatunkowy umierania poprzez interpretację śmierci jako pewnego etapu a nie końca; dla rosnącej liczby osób które takiej interpretacji nie uznawały, przestała ona pełnić rolę mechanizmu łagodzącego stres związany ze śmiercią. Umieranie zostało pozbawione także pewnego organizującego je rytuału, poprzedzającego śmierć logicznie następującymi po sobie wydarzeniami, czyniąc ją tym samym faktem bardziej znanym i mniej strasznym. Zmniejszyła się też rola duchownych jako osób pomagających w dokonaniu przejścia od życia do śmierci - posiadających stosowne wyjaśnienia i dysponujących swoistymi technikami psychoterapeutycznymi. Ksiądz - jeżeli pojawia się obecnie przy umierającym - nierzadko znajduje go już w agonii lub nieprzytomnego. Inne ważne procesy społeczne, które przyczyniły się do kształtu naszych aktualnych postaw wobec śmierci,...

POWRÓT

Blisko rok temu (z końcem marca 2018 r.) portal wp.pl sprzedał domenę bloog.pl na której znajdowały się darmowe blogi, w tym mój - wiatremspity.bloog.pl. Blog ten prowadziłem przez jedenaście lat. Założyłem go 26 stycznia 2007 roku. Przed usunięciem blogów zdążyłem skopiować sobie jego treść i stąd znam dokładną datę pierwszego wpisu. W starym blogu umieszczałem cytaty na temat przemijania. Część wpisów wykraczała nieco poza główny temat w obszar, który można nazwać sensem życia. Cytaty pochodziły z literatury pięknej i popularnonaukowej, tekstów filozoficznych, teologicznych, a także artykułów internetowych. Były to wyłącznie cytaty - nie komentowałem ich nigdy. Wiele tekstów, poza tym blogiem, nie było w Internecie dostępnych. Postanowiłem więc reaktywować starego bloga w nowej odsłonie.   Wiatremspity*           *GRUSZCZYŃSKI Czemu twe ślipie Takie jasne? Takie krzywe? Czy się spił na jaki...